niedziela, 11 maja 2014

Dubito ergo sum

Przyznają Państwo, że darmowa reklama w „darmowej” ulotce wyborczej prezydenckiego ugrupowania politycznego Forum, dla niepoznaki nazywającej się gazetą „Tygodnik Extra”, wymaga podziękowań. Tak więc dziękuję bardzo za rozpropagowanie mojego bloga w ostatnim numerze tego wydawnictwa propagandowego! Mam nadzieję, że w przyszłym numerze, po zruganiu mnie za nie pisanie na blogu, mój dzisiejszy wpis zostanie odnotowany na stronach tejże ulotki. Pragnę, jedynie zauważyć, że jako radny, nie mam obowiązku pisać bloga i czasami mogę sobie pomilczeć. Żal jednak tracić taką okazję. Proszę jedynie o dostarczanie mi egzemplarza ulotki, bym mógł się w miarę szybko zapoznać z treścią. Coś dystrybucja siada, bo do mnie nie dochodzi. Myślę, że odpowiedzialni za to, szybko namierzą moją skrzynkę pocztową. Piszę poważnie. Chciałbym wiedzieć, co piszą przeciwnicy polityczni. Wiem, wiem – można „ściągnąć” z Internetu, ale po ośmiu godzinach pracy przy komputerze, w domu na widok laptopa robi mi się niedobrze. Jako tradycjonalista wolę papierowe wydawnictwa.

Moja awersja do zdobyczy techniki to jedna z przyczyn mojego „zawieszenia”. Były też inne, ale w żaden sposób nie wiązały się z kontrolą NIK, co sugeruje ulotka Forum. Nie muszę się jednak z tego tłumaczyć.

Wierzę, że kontrola NIK była rzetelna, jak rzetelni są byli koledzy partyjni Pana Marka Trzcińskiego, wliczając w to Prezesa NIK, Pana Krzysztofa Kwiatkowskiego. Nie wiem, jakie dokumenty otrzymali kontrolujący. Ja wszystkie istotne, które dostałem z urzędu miasta, umieściłem na blogu. Po przeanalizowaniu ich powziąłem wątpliwości, co do zawarcia umowy na umieszczanie ogłoszeń i Miejskiego Informatora w „Tygodniku Extra” oraz powiązań personalnych. Nie byłem odosobniony w tych wątpliwościach. Mieszkańcy zwracali się o ich wyjaśnienie. Jako działacze legalnie działającej w Polsce partii politycznej, Prawo i Sprawiedliwość zwróciliśmy się do polskiej instytucji państwowej – Najwyższej Izby Kontroli, o sprawdzenie pod względem formalno – prawnym zaistniałej sytuacji. No i NIK sprawdził i stwierdził, że pod względem formalno – prawnym wszystko jest OK.

Pozostaje jeszcze ocena etyczna i polityczna. I teraz Drogi Czytelniku! Jeśli przez twoją głowę przemkną myśli i zaczniesz łączyć fakty, z których wynika, że od podpisania aktu notarialnego spółki komandytowej pod koniec 2012r., która przejęła wydawanie Tygodnika Extra, w której to jako komandytariusz występuje Pan Marek Trzciński, a komplementariuszem jest Pani Agnieszka Mikołajczyk, która to została zatrudniona w miejskich instytucjach w okresie od podpisania aktu notarialnego do wpisania spółki do KRS w 2013r. i akurat od tamtego czasu gazeta zaczęła zdobywać przebojem reklamy i ogłoszenia wiadomych firm i urzędów i zaczniesz stawiać pytania – to natychmiast wyłącz myślenie! Zostaniesz bowiem porównany przez Tygodnik Extra do łobuza, który wybija szyby w ratuszu, przepraszam, sklepie.
Teraz przypomnę kwoty, które zostały podane przez Urząd Miasta, a które pozyskali wydawcy Tygodnika Extra z ogłoszeń i reklam z Urzędu Miasta oraz spółek miejskich:

2011r. - niecałe 1,6 tys. zł
2012r. - około    29 tys. zł
2013r. - niecałe   80 tys.zł


Dokumenty za lata 2011 i 2012 przedstawiłem już na blogu, a teraz rok 2013: