Przyznają Państwo, że
darmowa reklama w „darmowej” ulotce wyborczej prezydenckiego
ugrupowania politycznego Forum, dla niepoznaki nazywającej się
gazetą „Tygodnik Extra”, wymaga podziękowań. Tak więc
dziękuję bardzo za rozpropagowanie mojego bloga w ostatnim numerze
tego wydawnictwa propagandowego! Mam nadzieję, że w przyszłym
numerze, po zruganiu mnie za nie pisanie na blogu, mój dzisiejszy
wpis zostanie odnotowany na stronach tejże ulotki. Pragnę, jedynie
zauważyć, że jako radny, nie mam obowiązku pisać bloga i czasami
mogę sobie pomilczeć. Żal jednak tracić taką okazję. Proszę
jedynie o dostarczanie mi egzemplarza ulotki, bym mógł się w miarę
szybko zapoznać z treścią. Coś dystrybucja siada, bo do mnie nie
dochodzi. Myślę, że odpowiedzialni za to, szybko namierzą moją
skrzynkę pocztową. Piszę poważnie. Chciałbym wiedzieć, co piszą
przeciwnicy polityczni. Wiem, wiem – można „ściągnąć” z
Internetu, ale po ośmiu godzinach pracy przy komputerze, w domu na
widok laptopa robi mi się niedobrze. Jako tradycjonalista wolę
papierowe wydawnictwa.
Moja awersja do zdobyczy
techniki to jedna z przyczyn mojego „zawieszenia”. Były też
inne, ale w żaden sposób nie wiązały się z kontrolą NIK, co
sugeruje ulotka Forum. Nie muszę się jednak z tego tłumaczyć.
Wierzę, że kontrola NIK była rzetelna, jak rzetelni są byli koledzy partyjni
Pana Marka Trzcińskiego, wliczając w to Prezesa NIK, Pana
Krzysztofa Kwiatkowskiego. Nie wiem, jakie dokumenty otrzymali
kontrolujący. Ja wszystkie istotne, które dostałem z urzędu
miasta, umieściłem na blogu. Po przeanalizowaniu ich powziąłem
wątpliwości, co do zawarcia umowy na umieszczanie ogłoszeń i
Miejskiego Informatora w „Tygodniku Extra” oraz powiązań
personalnych. Nie byłem odosobniony w tych wątpliwościach.
Mieszkańcy zwracali się o ich wyjaśnienie. Jako działacze
legalnie działającej w Polsce partii politycznej, Prawo i
Sprawiedliwość zwróciliśmy się do polskiej instytucji państwowej
– Najwyższej Izby Kontroli, o sprawdzenie pod względem formalno –
prawnym zaistniałej sytuacji. No i NIK sprawdził i stwierdził, że
pod względem formalno – prawnym wszystko jest OK.
Pozostaje jeszcze ocena
etyczna i polityczna. I teraz Drogi Czytelniku! Jeśli przez twoją
głowę przemkną myśli i zaczniesz łączyć fakty, z których
wynika, że od podpisania aktu notarialnego spółki komandytowej pod
koniec 2012r., która przejęła wydawanie Tygodnika Extra, w której
to jako komandytariusz występuje Pan Marek Trzciński, a
komplementariuszem jest Pani Agnieszka Mikołajczyk, która to
została zatrudniona w miejskich instytucjach w okresie od podpisania
aktu notarialnego do wpisania spółki do KRS w 2013r. i akurat od
tamtego czasu gazeta zaczęła zdobywać przebojem reklamy i
ogłoszenia wiadomych firm i urzędów i zaczniesz stawiać pytania –
to natychmiast wyłącz myślenie! Zostaniesz bowiem porównany przez
Tygodnik Extra do łobuza, który wybija szyby w ratuszu,
przepraszam, sklepie.
Teraz przypomnę kwoty,
które zostały podane przez Urząd Miasta, a które pozyskali
wydawcy Tygodnika Extra z ogłoszeń i reklam z Urzędu Miasta oraz
spółek miejskich:
2011r. - niecałe 1,6 tys. zł
2012r. - około 29 tys. zł
2013r. - niecałe 80 tys.zł
Dokumenty za lata 2011 i
2012 przedstawiłem już na blogu, a teraz rok 2013: